Prawdziwa zima w końcu przyszła, a wraz z nią śnieg i mrozy. Jedni kochają, inni nie, ale na pewno z niską temperaturą nie polubią się nasze urządzenia elektroniczne. Deklaracje producentów smartphone’ów na temat zakresu bezpiecznej temperatury są różne, ale zazwyczaj oscylują w zakresie 0-35° C. Trudno jednak zupełnie zrezygnować z używania telefonu zimą. Głównymi zagrożeniami dla nich jest oczywiście zimno i wilgoć, ale poza tym zimą łatwiej o upadek i uszkodzenia mechaniczne.
Jakie są skutki zbyt niskiej temperatury:
– Spadek pojemności akumulatora. W temperaturze poniżej zera obniża się przewodnictwo elektrolitu w bateriach litowo-jonowych, a więc i zmniejsza się napięcie w akumulatorze. To sprawia, że telefon, która nawet ma jeszcze kilkadziesiąt procent baterii, może się po prostu wyłączyć.
– Gorsza wydajność smartphone’a. Telefon wykrywa mniejszą podaż prądu, więc zmniejsza wydajność, aby chronić się przed wyładowaniem.
– Plastik i szkło są bardziej kruche i podatne na uszkodzenia.
– Poniżej -15° C niewłaściwie działa także ekran dotykowy. Ekrany pojemnościowe stosowane obecnie w większości smartphone’ów wytwarza niewielkie pole elektromagnetyczne, które reaguje na zbliżenie palca. Niska temperatura zaburza ten proces.
Kilka prostych rad jak zminimalizować ryzyko uszkodzenia smartphone’a, tabletu czy aparatu cyfrowego na dworze.
1. Chuchaj na zimne.
Pierwsza zasada dbania o telefon dotykowy zimą to ochrona przed niskimi temperaturami. Wychodząc na dwór schowaj go w wewnętrznej kieszeni, jak najbliżej ciała i wyjmuj tylko w razie konieczności. Rozmowy najlepiej prowadzić przez słuchawki z mikrofonem. Wychłodzony smartfon potrafi nagle się wyłączyć, nawet jeśli bateria jeszcze przed chwilą wskazywała wysoki poziom naładowania. W takim wypadku lepiej poczekać i nie uruchamiać urządzenia na siłę. Jeśli masz ze sobą powerbank, kusi, żeby go użyć, ale… patrz punkt 2.

Jeśli masz tylko słuchawki z wtykiem audio 3,5 mm i nowy smartfon z USB-C polecamy przejściówkę Unitek M1204A. Do ochrony iPhone’a na mrozie przydadzą się adaptery audio z Lightning: M102A i M1103A.
2. Ładuj baterie tylko w temperaturze pokojowej.
O ile spowodowane mrozem obniżenie napięcia elektrycznego w akumulatorach znika zaraz po przywróceniu optymalnej temperatury, szkody powstałe podczas ładowania na zimnie mogą być nieodwracalne. W temperaturze poniżej 10° podczas ładowania jony litu zamiast wnikać w strukturę anody osadzają się na jej powierzchni. Zjawisko to nazywa się galwanizacją litową i powoduje stałe zmniejszenie pojemności baterii. To jeden z ważniejszych sposobów na dbanie o baterię smartfona.
3. Unikaj gwałtownego podwyższenia temperatury.
Kondensacja pary wodnej to zjawisko znane każdemu, zwłaszcza okularnikom. Zimne przedmioty wniesione do ciepłego pomieszczenia momentalnie pokrywają się warstwą wody. To samo może wydarzyć się na powierzchni i wewnątrz urządzeń. Co prawda producenci obecnie pokrywają układy scalone specjalną powłoką hydrofobową, więc powinny być odporne na korozję, ale jej skuteczność jest zależna od wieku urządzenia. Woda na matrycy aparatu czy między warstwami ekranu dotykowego to nie jest dobry pomysł. Wyłącz wychłodzone urządzenia przed wejściem do budynku czy samochodu, a jeśli są w futerałach poczekaj jakiś czas z ich otworzeniem. Smartphone możesz ogrzać w rękach, żeby zmiana nie była aż tak gwałtowna. Uruchom ponownie dopiero, gdy osiągną temperaturę pokojową.
4. Dbaj także o siebie. Załóż rękawiczki
ze specjalnymi końcówkami do obsługi telefonu dotykowego. Nawet tanie modele z marketu zaskakująco dobrze nadają się do precyzyjnego klikania. Ze zgrabiałych palców telefon może się łatwo wyślizgnąć. Niektóre telefony umożliwiają włączenie trybu rękawiczek (większa czułość ekranu). Warto też skonfigurować fizyczne przyciski na boku ekranu do swoich potrzeb, żeby nie trzeba było wyjmować telefonu z kieszeni np. by odebrać połączenie. Zima to także czas, kiedy łatwiej przenoszą się drobnoustroje. Nie tylko podczas pandemii należ regularnie dezynfekować telefon. Nosimy go ze sobą praktycznie wszędzie, dotykami go brudnymi rękami a potem przystawiamy do twarzy.

Po powrocie do domu i wyrównaniu temperatury smartphone, warto go podładować i zdezynfekować powierzchnię. Ładowarka bezprzewodowa z wewnętrznym światłem UV, które zabija bakterie poradzi sobie z tymi zadaniami.
5. Mama miała rację, czyli odpowiednie ubranie.
Ale w przypadku telefonu na mrozie nie chodzi tu o zabezpieczenie go przed zimnem. Większość etui nie ma aż takich właściwości izolacyjnych. W niskich temperaturach materiały zmniejszają swoją objętość. W przypadku szybki smartfona ta różnica jest oczywiście minimalna, ale powoduje naprężenia i wychłodzona szybka jest bardziej podatna na pęknięcia. Aby im zapowiedz wyposaż się w odpowiednie etui i szkło ochronne, które przejmą na siebie część uderzenia.
Co robić, jeśli urządzenie jednak spróbuje morsowania i trochę zamoknie?
Jak najszybciej je wyłącz, a jeśli to możliwe wyjmij baterię. Zdejmij etui, wyjmuj kartę sim, kartę pamięci i zostaw otwarte wszystkie możliwe elementy, ułatwi to wyparowywanie wody. Odradzamy suszenie sprzętów elektronicznych przy użyciu jakichkolwiek źródeł ciepła, bo podgrzewanie może tylko uszkodzić podzespoły i ułatwić parującej wodzie migrację w inne miejsca wewnątrz obudowy. Podobnie potrząsanie nie jest dobrym pomysłem. Zostaw wyłączone urządzenie w temperaturze pokojowej i poczekaj dzień-dwa, a następnie uruchom, żeby sprawdzić, czy działa poprawnie. Jeśli do środka rzeczywiście dostała się woda i coś się uszkodziło, jak najszybciej skontaktuj się z odpowiednim serwisem.